+48 22 831 66 68 zzpe@zzpe.org.pl

    14 stycznia 2021 r. odbyło się posiedzenie Zespołu problemowego Rady Dialogu Społecznego ds. prawa pracy, z udziałem  Iwony Michałek, Sekretarza Stanu w Ministerstwie Rozwoju, Pracy i Technologii . Spotkanie, jak można było przeczytać w komunikacie Departamentu RDS , było poświęcone wypracowaniu kluczowych tematów z obszaru „praca” dla celów prowadzonych negocjacji w ramach projektowanej przez Prezydium Rady Dialogu Społecznego „umowy społecznej”.      

   Spośród  zgłoszonych przez stronę rządową oraz stronę społeczną propozycji w zakresie regulacji prawa pracy rekomendowano Prezydium RDS do dalszych prac nad umową społeczną (przy odrębnym zdaniu Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, które uznało tematy za zbyt ogólne) następujące zagadnienia: . dostosowanie prawa pracy do współczesnych wyzwań gospodarki i rynku pracy ; organizacja pracy uwzgledniająca potrzeby pracodawców i pracowników Budowanie klimatu zaufania i współpracy pomiędzy pracownikami i pracodawcami.    

      Z enigmatycznej treści komunikatu można domniemywać, że prace nad tzw. ”umową społeczną”, która zaproponował, po nowym rozdaniu rządowym, Jarosław Gowin – Wiceprezes Rady Ministrów, Minister Rozwoju, Pracy i Technologii oraz – co ważne dla ruchu zawodowego  – Przewodniczący Rady Dialogu Społecznego  ruszyły z  kopyta, ale  chyba tylko  w pozorowanych ruchach administracji rządowej.  

    Idea „umowy społecznej”  znana jest w Europie od kilkudziesięciu lat, w Polsce taka umowa była już zawierana  kilkukrotnie , ostatnio z rządem Donalda Tuska. Wówczas potraktowano ją  jako metodę  przeciwdziałania  skutkom światowego kryzysu gospodarczego końcówki  pierwszej dekady XXI wieku i do dziś ruch zawodowy  walczy z  wprowadzonymi wówczas patologiami na rynku pracy, w tym z zalewem umów śmieciowych.  Antykryzysowe prowizorium  wprowadzone do kodeksu pracy utrwaliło się, a odczuwana mocno wczoraj i dziś utrata stabilności zatrudnienia podkopała zaufanie do  liberalnego systemu gospodarczego.

 Teraz pan premier Gowin  wysuwa ideę  „umowy” jako panaceum na trudności gospodarcze wynikające z pandemii, ale nie precyzuje co ta umowa ma zawierać ( przynajmniej do teraz), mówi  co najwyżej o  potrzebie zawarcia szerokiego porozumienia, które ustali reguły nowego ładu społeczno – ekonomicznego .

   Do teraz ruszyły głównie konsultacje ze środowiskami biznesowymi, co daje  w miarę czytelny  obraz intencji pana Gowina,  chodzi o to, by  sektor prywatnej przedsiębiorczości upodmiotowić          i mocniej włączyć  w ład gospodarczy. Czysty liberalizm tego zamierzenia musi się ostro zderzyć ze stanowiskiem związków zawodowych, których głównym zadaniem jest przecież obrona i stabilność miejsc pracy. 

   Szefowie głównych central związkowych sceptycznie odnieśli się do pomysłu wicepremiera.  Andrzej Radzikowski – przewodniczący OPZZ  stwierdził, iż w obecnym klimacie społecznym można co najwyżej  rozwiązać wspólnie  kilka palących problemów , idea głębszego porozumienia nie ma  szans na jakąkolwiek realizację.  Piotr Duda – przewodniczący NSZZ „Solidarność „ na wieść, iż szefem resortu pracy został Jarosław Gowin stwierdził z goryczą : zostaliśmy przez PIS sprzedani. Nie tworzy to klimatu zaufania. A przy okazji  przybywa  partnerów w Radzie przybywa. W końcu ub. roku przyjęto do RDS szóstego przedstawiciela związków pracodawców  –  Ogólnopolską Federację Przedsiębiorców Polskich,  która  jako cel działania wskazuje … kształtowanie właściwej polityki zatrudnienia oraz przepisów zabezpieczających interesy pracowników i pracodawców.