Spółki należące do Polskiej Grupy Zbrojeniowej, jak i sama PGZ znajdują się obecnie pod bezpośrednim nadzorem ministra aktywów państwowych Jacka Sasina. Wcześniej za nadzór nad nimi odpowiadał podsekretarz stanu w MAP Zbigniew Gryglas. Polityczna zawierucha przeniosła się wiec na „zbrojeniówkę”.
W Dzienniku Urzędowym Ministerstwa Aktywów Państwowych ukazało się zarządzenie Ministra Aktywów Państwowych w sprawie podziału pracy w kierownictwie resortu. Zgodnie z jego treścią Polska Grupa Zbrojeniowa i spółki należące do niej, takie jak m.in. HSW, Mesko, OBR CTM, Rosomak SA, poznańskie WZM, Nitro-Chem czy Wojskowe Zakłady Lotnicze nr 1 i nr 2 znalazły się pod bezpośrednim nadzorem szefa resortu Jacka Sasina. Minister Sasin odpowiada też za nadzór nad Polskim Holdingiem Obronnym.
Wcześniej, od przełomu października i listopada 2020 roku za nadzór nad tymi spółkami odpowiadał podsekretarz stanu w resorcie Zbigniew Gryglas. Wiceminister Gryglas zapowiedział przeprowadzenie programu sanacji Polskiej Grupy Zbrojeniowej, obejmującego m.in. stworzenie grup domenowych oraz rezygnację z działalności niezwiązanej z sektorem obronnym.
Resort aktywów państwowych nadzoruje PGZ i spółki zbrojeniowe od grudnia 2019 roku, a w okresie od stycznia do października 2020 roku za nadzór nad tymi przedsiębiorstwami odpowiadał wiceminister Maciej Małecki. Wcześniej, od końca 2015 roku były one nadzorowane przez Ministerstwo Obrony Narodowej. Przedłożona we wrześniu 2020 roku przez MON koncepcja utworzenia Agencji Uzbrojenia zakłada w jednym z wariantów objęcie nadzoru nad PGZ przez resort obrony za pośrednictwem nowo powstałej instytucji, drugi wariant to natomiast pozostawienie Grupy w obszarze odpowiedzialności Ministerstwa Aktywów Państwowych.